Kemping na Islandii – co zabrać?

          4-gwiazdkowy hotel, dostęp do ciepłej wody, wygodne łóżko, filiżanka ciepłej kawy z ekspresu mogą wydawać się kuszącymi elementami każdego wyjazdu, jednak myślę, że lepszą opcją niż te udogodnienia jest, jeśli chodzi o Islandię, po prostu kempingowanie. Nie chodzi tylko o to, że ceny w tym kraju przekraczają średni dostępny budżet większości studentów, ale też o to, że spanie w namiocie w miejscach, które oferują nam pobudkę i zasypianie  z widokiem na malownicze i pełne dzikości krajobrazy, jest wspaniałym doświadczeniem. Zanim jednak wsiądziemy w samolot i znajdziemy się w tym wyjątkowym  miejscu, warto spakować swoją torbę z rozwagą i zabrać tylko potrzebne rzeczy. Prostownica do włosów i tusz do rzęs chyba tu nam się nie przydadzą.

1. Namiot

Brzmi w dość oczywisty sposób. To chyba tak, jakby ktoś powiedział, że do zrobienia tostów potrzebny jest chleb. Chcę jedynie zwrócić uwagę, że wiele osób mówiło mi, że samo przygotowanie do wyjazdu będzie wymagało więcej kosztów niż sam wyjazd. W moim przypadku tak nie było, gdyż nie posiadając w domu namiotu, wcale go nie kupowałam, a współdzieliłam z osobą, która dołączyła do wyjazdu i posiadała go. Wiadomo, że jest wiele rodzajów namiotów i uważam, że jeśli komuś zależy, by mieć swój własny, a nie pożyczony od kogoś, na pewno warto zaopatrzyć się w namiot lepszej jakości, który nie będzie przepuszczał wody oraz taki, który nie przewróci się od najmniejszego podmuchu wiatru i będzie mógł być użytkowany w niekorzystnych warunkach. Powinien być niski po rozłożeniu, mieć długi tropik i podwyższane ścianki podłogi. Taki na pewno posłuży nam również w przyszłości przy innych wyprawach. Nasz namiot należał do tych ‘uniwersalnych’ i bez większego trudu ‘załapałam’, jak się go rozstawia (prędzej nie miałam z tym do czynienia). Wystarczy znaleźć tylko płaski i stabilny grunt i rozstawianie naszej konstrukcji nie zajmie nam więcej niż 15 minut.

2. Karimata

Pamiętajmy, że podłoże jest dość twarde i zabranie karimaty, która będzie odporna na niskie temperatury i wilgoć to obowiązek.

3. Śpiwór

Jedyny śpiwór, który miałam w domu nadawał się raczej na spanie na plaży na Malediwach w środku sezonu, musiałam więc pożyczyć o wiele cieplejszy śpiwór od znajomej. Taki, którego temperatura komfortu wynosi -5/-6℃ będzie optymalnym wyjściem; nie zabierajmy śpiworów, w których wiemy, że będziemy się budzić z zimna w środku nocy. Wiadomo, że są zimniejsze miejsca niż Islandia, ale szczególnie te osoby, którym trudno przez dłuższy czas wytrzymać w zimnie, powinny rozważnie przygotować się do wyjazdu. Ja osobiście należę do osób lubiących ciepło, oznacza to, że jadąc na Islandię w maju, gdzie temperatura w nocy wahała się między 0 a -2℃, na noc zakładałam rajstopy, ciepłe grube getry, dresy, dwie pary ciepłych bardzo grubych skarpetek, na górę z dwa rękawy i polar, na dłonie obowiązkowo rękawiczki, a na głowę czapkę. Na oczy musiałam kłaść sobie szalik – było tak jasno, że utrudniało mi to sen.

4. Czapka

Obojętnie, w jakim miesiącu jedziemy na Islandię, czapka jest obowiązkową rzeczą, którą trzeba ze sobą zabrać. Ochroni nas nie tylko przed niskimi temperaturami, ale także przed mocnymi wiatrami, których na pewno doświadczymy. Tylko za pierwszym razem nie założyłam czapki, zostawiając ją na siedzeniu w samochodzie. Nie było to najmilsze uczucie, miałam więc nauczkę, żeby nie rozstawać się z nakryciem głowy.

5. Kurtka przeciwdeszczowa

Osoby, które jakimś cudem rozważałyby zabranie ze sobą parasolki, powinny porzucić ten pomysł, chyba że będzie ona metalowa, a nie materiałowa. Idealnym i o wiele wygodniejszym zamiennikiem będzie kurtka przeciwdeszczowa. Na Islandii pogoda jest bardzo zmienna – teraz może świecić słońce, a za chwilę może padać ulewny deszcz.

6. Wygodne buty

Buty a la trapery sięgające za kostkę będą chyba najlepszą opcją, gdy chcemy dużo chodzić po nierównościach Islandii. Z pewnością muszą być odporne na wilgoć, mieć grubą podeszwę, sięgać za kostkę, by zmniejszyć ryzyko jej zwichnięcia i być wygodne. Warto też ewentualnie zabrać ze sobą dodatkową parę trochę lżejszych butów (mogą być zwykle adidasy) na wypadek, gdyby stopy zmęczyły się w cięższych butach.

7. Jedzenie

W moim przypadku było tak, że praktycznie całe jedzenie potrzebne mi na wyjazd zabrałam z Polski. Na Islandii nie na każdym rogu znajdziemy sklep, gdzie zaopatrzymy się w prowiant, dlatego chyba rozważnie jest zabrać choć jego część z domu. Ja zabrałam torbę mlecznych bułek, konserw, kabanosów, batoników i zupek chińskich, ale będąc w islandzkim supermarkecie, musiałam spróbować tamtejszego przysmaku, jakim jest islandzki skyr – produkt podobny do jogurtu. Co do wody, można pić ją bez przeszkód ze strumieni lub po prostu rozpuścić śnieg (i ewentualnie go podgotować).

8. Palnik i gaz + stalowy kubek

Wiadomo, że nasz organizm będzie potrzebował czegoś ciepłego podczas niskich temperatur. Warto zaopatrzyć się w palnik i butlę z gazem, którą dostaniemy na stacji benzynowej. Dzięki nim będziemy w stanie przyrządzić sobie coś ciepłego i wypić kubek gorącej herbaty.

9. Power bank

Jeśli zamierzacie używać swojego telefonu, weźcie ze sobą power banka, który przedłuży życie Waszej baterii w komórce.

2 myśli na temat “Kemping na Islandii – co zabrać?

  1. Niestety nie miałem odwagi na kemping w Islandii, choć często wybieram się w podróże po Polsce. Mam nowy hak do holowania przyczepy, więc aż szkoda go nie wypróbować 🙂 dzięki bardzo za ten artykuł, na pewno w przyszłości do niego wrócę.

Dodaj komentarz